I tak cały czas mnie prosił żebym jej tego nie mówiła. Nie powiedziałam. Nie lubię niszczyć komuś szczęścia. Po prostu go straszyłam.
Pewnego dnia gdy wracałam od koleżanki przechodziłam koło jego domu. Całkiem sama. Nagle do jego bramy podjechało jakieś auto. I co?! On z niego wysiada i idzie w moją stronę ! Nie chciałam z nim rozmawiać. Miałam go już dość ! Mówił mi, że żałuje tego co zrobił ale z jednej strony mu się podobało. Bez sensu ! Ale wtedy już mi nie zależało na nim tak jak kiedyś. Zaczął mi prawić komplementy- że mam ładne włosy i oczy. Nawet chciał żebym go pocałowała ! Nie no sorry, ale to było głupie. Nie pocałowałam go. Nie popełniłam kolejnego błędu. Chciał mnie odprowadzić do domu. Nie zgodziłam się. Nalegał ale ja tego nie chciałam. Musiałam sobie to wszystko przemyśleć. Doszłam sama do domu i znowu opowiedziałam o tym spotkaniu siostrze. On sam nie wie czego chce ! - powiedziała. Moje koleżanki, które znają całą tą historię automatycznie zmieniły o nim zdanie. Nagle stał się niczym. Jakbym go nie znała.
Pisz dalej chcę się dowiedzieć !!!co będzie :D!!!
OdpowiedzUsuńNo weź pisaj :d