Poznałam go gdy koleżanka przedstawiła mi go jako swojego chłopaka. Miał na imię Kuba i miał 17 lat. Był miły, przystojny. Nigdy jeszcze nie znałam nikogo takiego. Nie pił, nie palił. Jednak był już zajęty przez koleżankę. Dni w jego obecności były jakieś inne.. Miałam motylki w brzuchu. Zawsze ja, on i jego dziewczyna ( moja koleżanka, dawniej przyjaciółka) chodziliśmy na tarzana nad rzekę. On mnie zawsze rozhuśtywał bo koleżanka - Karolina - się bała. Chodziliśmy na słomę i gdzie się jeszcze dało. Jednak to nie był mój chłopak tylko jej. Tak minęły jakieś 6 miesięcy. Aż w końcu zerwali ze sobą. A w tym momencie urwała się również moja znajomość z nim. Miałam go tylko w znajomych na facebooku . Nawet z nim nie pisałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz